He he, aż łezka się w oku kręci jak to oglądam...fajna była z nas ekipa na tamtym serwie i szkoda że all nie przeszli tu gdzie teraz gramy...ale cóż...życie płynie dalej, i kontynuujemy dzieło Kerechity jakim jest BloodLine, wszak on jest ojcem chrzestnym tej glidii i moim mentorem...dzięki niemu wiem o wowie tyle co wiem i żałuję że go z nami nie ma. Tak więc panowie nie możemy mu przynieść wstydu i mam nadzieję że ekipa która się teraz zebrała również wiele razem zdziała i będzie co wspominać :D
|